wtorek, 20 listopada 2012

Sklep odzieżowy Ferdinand von Mogilowski


     

    Kolejnym  sklepem z asortymentem tekstylnym w Marienwerder był geszeft o nazwie F. v. Mogilowski.  

   Ferdinand von Mogilowski, otworzył swój biznes w Marienwerder prawdopodobnie pod koniec XIX wieku.  Jak podają książki adresowe z 1909 i 1912 roku, Ferdinand był właścicielem XIX wiecznej kamienicy w której na parterze mieścił się jego odzieżowy sklep. Owa Kamienica znajdowała się w samym sercu miasta, czyli przy Rynku,  pod numerem 15 (Markt 15). Stała pomiędzy jedną z kamienic Conitzerów (Markt 16) a budynkiem Reinholda Schaenske, w której znajdowało się w tym czasie Zachodnio Pruskie Towarzystwo Kredytowe - Westpreussische Creditverein (Markt 14). Tuż naprzeciw mieścił się neogotycki ratusz i jego nieprzeciętnie wysoka wieża, której niewielka pozostałość stoi do dnia dzisiejszego. Na zapleczu kamienicy znajdowały się oficyny i małe podwórze (takich właśnie miejsc brakuje mi w Kwidzynie, mimo że nie są estetyczne, ale za to posiadają swój niepowtarzalny urok). 

Plan Rynku (Markt)
zaznaczone są sklepy odzieżowe
w danym okresie (to jeszcze nie wszystkie!)

źródło: zbiory prywatne




Tak mniej więcej by to wyglądało
na tle z obecnych czasów

źródło: Google Earth



 Witryna sklepu była kilkukrotnie przebudowywana.  Główne wejście znajdowało się pomiędzy dwoma dużymi oknami wystawowymi.  Tuż z boku po prawej stronie były oddzielne drzwi prowadzące na klatkę schodową (sień) kamienicy.




Najstarsze mi znane ujęcie
fragmentu w/w budynku
około 1880 roku

źródło: zbiory prywatne






Fragment w/w kamienicy
1901 rok

źródło: "Bildband Stadt und Kreis Marienwerder"
zbiory prywatne





Wschodnia pierzeja Rynku
w kółku kamienica v. Mogilowskiego
około 1910 roku



źródło: zbiory prywatne





Lata 1910 - 1920

źródło: "Bildband Stadt und Kreis Marienwerder"




         W sklepie v. Mogilowskiego robili zakupy dawni mieszczanie oraz przyjezdni z całego powiatu i innych okolic. Można było tu zakupić tkaniny, bieliznę oraz towary produkcji własnej. Specjalnością firmy była sprzedaż, garderoby męskiej, konfekcji damskiej, bielizny oraz tkanin odzieżowych. Ponadto w ofercie sklepu były jeszcze: zasłony, tkaniny tapicerskie oraz maszyny do szycia niemieckiego producenta Seidel – Naumann z Dresna. O tym wszystkim możemy się dowiedzieć z poniższej reklamy z 1909 roku.




                     źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa





Blaszka z logiem firmy,
znajdowała się na główce maszyny do szycia

                                          źródło: zbiory prywatne



      Rola Ferdinanda von Mogilowskiego jako właściciela kamienicy i sklepu kończy się przed 1917 rokiem. W książce adresowej z 1912 roku jego imię i nazwisko wymieniane jest po raz ostatni (dotyczy tylko jego osoby). Natomiast w książkach adresowych z lat 1917, 1921, 1926 i 1935 widnieje tylko Anna v. Mogilowski (z domu Sperling). Anna zaręczyła się z Ferdinandem 05.02. 1879 roku w Königsberg (Królewiec), po czym niebawem się pobrali i zamieszkali w Marienwerder. Wracając do sedna sprawy, zniknięcie Ferdinanda można by wytłumaczyć powołaniem do służby wojskowej. W 1914 roku wybuchła Wielka Wojna i jest duże prawdopodobieństwo, że v. Mogilowski poległ w walce na froncie. Jest to tylko moja hipoteza, ale bardzo realna. Przemawiają za nią jeszcze inne argumenty. Mniej więcej w tym czasie Anna sprzedała kamienicę wraz z firmą i pobierała rentę po mężu. Do połowy lat dwudziestych XX wieku mieszkała przy Rospitzer Str. 7b (obecnie róg ul. Hallera i 11-go Listopada). Po czym ponownie zamieszkała w dawnym mieszkaniu przy Markt 15, już tylko jako lokator. W literaturze niemieckiej natrafiłem na wspomnienia Elisabeth Kroll (z domu Scheanske), która była córką właściciela sąsiedniej kamienicy. Napisała, że Ferdinand v. Mogilowski zmarł w 1913 roku. Czyli krótko przed wojną. Wspomnienia te pojawiły się w 1983 roku. Być może tak było, ale już nie raz spotkałem się z małymi niejasnościami lub pomyłkami w wspomnieniach dawnych mieszkańców Naszego miasta. 

     Nowymi właścicielami firmy F. v. Mogilowski i całej nieruchomości zostali: Oskar Schidlowsky i Alma Mokinski. Nie zrezygnowali z nazwy sklepu, wręcz przeciwnie. Na wszystkich mi znanych anonsach reklamowych po 1912 roku zawsze dumnie widnieje napis F. v. Mogilowski i dopisek Inhaber (właściciel) Oskar Schidlowsky  / Alma Mokinski. Ferdinand pewnie musiał się cieszyć dobrą renomą wśród klientów. Mimo wszystko było to normalne zjawisko w branży usługowo – handlowej. Na  poniższych reklamach można dostrzec jak na przestrzeni lat był wprowadzany nowy asortyment do sklepu. Zapewne takie były wymogi lokalnego rynku oraz bardzo dużej konkurencji. 


Reklama z 1917 roku

Produkcja i sprzedaż modnej odzieży


                     źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa



Reklamy z 1921 i 1926 roku

Zawsze wielka różnorodność w:
Damskich sukniach, męskich garniturach
Damskiej, męskiej i dziecięcej konfekcji
Wyroby bawełniane, bielizna
  

                     źródło: zbiory prywatne




                     źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa



Reklama z 1926 roku

Tkaniny-, Produkcja- i Modne towary, Dziecięca konfekcja 
Produkcja eleganckiej garderoby męskiej wykonanej na zamówienie w ramach gwarancji na dopasowanie
Bielizna dla dzieci, kobiet i mężczyzn. 
Dywany, zasłony i obrusy.
Laski, Parasole
Futrzane kołnierze, futra, przybranie futrzane


                               źródło: zbiory prywatne



      W swoich zbiorach posiadam kilka przedmiotów, które mogłyby pochodzić ze sklepu F. v. Mogilowski. 

Oto kilka z nich :


 Wieszaczek 

                                źródło: zbiory prywatne
   



                                źródło: zbiory prywatne




Damska parasolka słoneczna,
ok. 100 - letnia

                               źródło: zbiory prywatne





Laska z małym szyldem

                                                 źródło: zbiory prywatne




Szyld, blaszka, emblemat...
z wizerunkiem zamku i częścią miasta.
U dołu napis: Marienwerder

                         źródło: zbiory prywatne





Laska

                                                         źródło: zbiory prywatne




                                     źródło: zbiory prywatne




Gorset damski

                                źródło: zbiory prywatne




Metka producenta gorsetu

Minna Krauer 
Königsberg

                                źródło:  zbiory prywatne





Fotografie ilustrujące przykładowe ubiory
 mieszkańców Marienwerder z minionej epoki

                  źródło: zbiory prywatne




                    źródło: zbiory prywatne




     Po 1926 roku ślad po firmie się urywa. Prawdopodobnie nie wytrzymała silnej konkurencji domów towarowych i innych sklepów o podobnym asortymencie lub kryzysu jaki był na początku lat trzydziestych.  Książka adresowa z 1935 roku udziela nam kilku istotnych informacji :

- pod adresem Markt 15 prowadził swoją dystrybucję kwiatów ogrodnik Richard Reinholz. Co widać na poniższej fotografii.

- w kamienicy pod tym samym adresem mieszkała Anna von Mogilowski

- właścicielem budynku była panna Selma Mokinski 




Około 1935 roku

                             źródło: "Bildband Stadt und Kreis Marienwerder"




Po wejściu Armii Czerwonej do Marienwerder w 1945 roku, nastąpiła zagłada całego Starego Miasta.



 Prace rozbiórkowe po pożarze
w/w kamienicy, w tle zgliszcza ratusza
1945 r.

                źródło: zbiory prywatne




2012 r.

                     źródło: zbiory prywatne




2012   -   1910

                     źródło: zbiory prywatne



Na koniec jeszcze kilka słów o rodzie von Mogilowski.

   W książce pt. Der Abgestorbene Adel der Provinz Preussen z 1874 roku natrafiłem na oto takie ciekawe informacje:

Mogilowo koło Sandomierza jest domem rodowym Jakuba von Mogilowski. W roku 1717 osiadł w nabytym majątku Salluschken w Prusach. Później nabył jeszcze kilka innych majątków w okolicy Niedenburg (Nidzica), podobnie jak jego brat. Jego synowie odbywali służbę wojskową w innej części Prus. W Prusach ta rodzina ile wiadomo, wymiera i nie wykazywała herbu Lubicz, ale następujący:  Herb-  w polu czerwonym za srebrnym płotkiem srebrny baran wyrasta, nad nim z hełmu w koronie  drugi baran rozwija.


  A w publikacji pt. Die Polnischen Stammwappen z roku 1904 jest również opisany herb rodowy.

Mogylowski (Mogilowski, Magilowski) – W polu czerwonym za srebrnym płotkiem  srebrny baran wyrasta, nad nim z hełmu w koronie  drugi baran rozwija.


  Niestety w obu publikacjach nie ma żadnej ilustracji przedstawiającej powyżej opisany herb, ale podczas swoich poszukiwań natrafiłem na jeszcze  bardzo ciekawe źródło. Jest to opracowanie autorstwa Jerzego Jamiołkowskiego (pewnie bardzo dalekiego krewnego Naszego Ferdinanda von Mogilowskiego). 

Pozwoliłem sobie zacytować jeden bardzo znaczący fragment.



(...) MOGILEWSKI vel MOGILOWSKI herbu Mogilewski. Herb - w polu czerwonym nad złotym lub srebrnym płotem pół kozła, nad hełmem w koronie pół kozła. Mają pochodzić z Mogilewa w woj. sandomierskim, zruszczonego juz w tych stronach skąd się przenieśli do Prus Wschodnich gdzie posiadali majątek Czerlin, Skotau, i in. Nieznanego imienia pułkownik wojsk pruskich um. w 1825 r.
W herbarzu Ostrowskiego jest jeszcze uwaga, że Mogilewscy podobno dawniej Lubicza używali (...)



Więcej jest na ciekawej stronce :-)

    Porównując powyższe teksty można zauważyć kilka różnic, między innymi w opisie herbu. Jednak jest dużo pokrywających się informacji. Dla wyjaśnienia majątki Czerlin i Skotau (obecnie Szkotowo) znajdowały się w pobliżu Niedenburg (obecnie Nidzica).

    W temacie tym  jest jeszcze wiele do wyjaśnienia. Nurtuję mnie kilka pytań, które nasunęły mi się podczas pisania tekstu. Na chwilę obecną nie jestem w stanie na wszystkie odpowiedzieć. 




niedziela, 11 listopada 2012

Predigerhaus - Dom Kaznodziei - mury piwniczne



   Jakiś czas temu pisałem o Predigerhaus. W artykule tym wspominałem między innymi, że w miejscu dawnego Domu Kaznodziei (w jego prawym narożniku) w okresie średniowiecza stała jedna z dwóch baszt o nazwie Kaldenstein  Bramy Malborskiej (Marienburger Tor). Ledwo minęły trzy tygodnie od napisania tekstu a rozpoczęły się prace ziemne na całej ulicy Braterstwa Narodów (dawnej Marienburger Strasse). Czysty przypadek. Inwestycja dotyczyła budowy kanalizacji deszczowej, co się wiązało z głębokimi wykopami. Kopano między innymi w miejscu dawnej Bramy Malborskiej oraz Predigerhaus. Moje przypuszczenia się potwierdziły. Gdy byłem na miejscu, moim oczom ukazały się: średniowieczny mur i piwnice wyżej omawianej kamienicy. Była to niepowtarzalna okazja do zrobienia kilku fotek. 


Zobaczcie sami :)





Bardzo przybliżone rozmieszczenie budowli 
oraz wykopu

źródło: Google Earth i własne przepuszczenia




Kilku metrowy wykop tuż 
przed dawną bramą
na miejscu można było dostrzec cegły gotyckie


                             źródło: zbiory prywatne




Wykop w miejscu jednej z baszt bramy
oraz omawianej kamienicy

                     źródło: zbiory prywatne



Po prawej fragment muru z okresu średniowiecza

                                źródło: zbiory prywatne




                                źródło: zbiory prywatne



Fragment muru z okresu średniowiecza

                                źródło: zbiory prywatne



Na wszystkich pozostałych zdjęciach
widzimy fragmenty murów piwnicznych 
Predigerhaus

                     źródło: zbiory prywatne



                     źródło: zbiory prywatne



                                źródło: zbiory prywatne




                                źródło: zbiory prywatne




                                źródło: zbiory prywatne




                                źródło: zbiory prywatne




                                            źródło: zbiory prywatne




                                źródło: zbiory prywatne




                     źródło: zbiory prywatne


   Pewnie nurtuje was pytanie, czy jeszcze coś ciekawego znaleziono? Z tego co mi wiadomo żadnych artefaktów poza cegłami i żelastwem nie wykopano.  Owe żelastwo udało mi się dostrzec w gruzie. Przygarnąłem je i tym samym uratowałem przed wywózką lub hutą.



Są to żeliwne drzwiczki od pieca kaflowego

                                źródło: zbiory prywatne



Po oczyszczeniu i zabezpieczeniu
przed korozją wyglądają już dużo lepiej

                              źródło: zbiory prywatne



                     źródło: zbiory prywatne




                                 źródło: zbiory prywatne




    Może nie są w idealnym stanie, ale przecież w tym przypadku nie o to chodzi. Ważne że na 99 procent pochodzą z jednej z najokazalszych kamienic dziewiętnastowiecznego miasta Marienwerder i to najprawdopodobniej z okresu budowy (rok 1855/56). Poza tak nielicznymi pamiątkami związanymi z tym miejscem jest to naprawdę cenny eksponat (oczywiście pod względem  historycznym).


Składam serdeczne podziękowania za pokrycie kosztów prac konserwatorskich żeliwnych drzwiczek firmie Kwiaciarnia Bogusia

Dzięki dziewczyny :)







niedziela, 4 listopada 2012

Kwidzyńskie cmentarze - Dzień Wszystkich Świętych 2012


   


  Pewnie wielu z Was ma pochowanych na cmentarzach swoich bliskich, krewnych lub znajomych. Co jakiś czas odwiedzamy ich, ale w dzisiejszych zabieganych czasach być może nie każdy ma czas to robić regularnie. Jest jedyny dzień w roku 1 listopada kiedy to bez wyjątku wszyscy udajemy się na cmentarze. Jest to okres głębokiej zadumy i refleksji. Spotykamy się z rodzinami i znajomymi. Rozmawiamy, modlimy się, zapalamy znicze, pięknie dekorujemy nagrobki. Nekropolie wyglądają przepięknie, szczególnie wieczorem, gdy tysiące zapalonych zniczy tworzy niesamowitą aurę. Tak jest i w Kwidzynie na cmentarzu przy ulicy Malborskiej. 

         Jest jednak wiele innych cmentarzy w mieście i w całej okolicy, a raczej to co po nich zostało. Pochowani na nich byli Ewangelicy, Katolicy, Żydzi, Menonici i inni którzy zamieszkiwali te tereny na przestrzeni wielu wieków. Były to tzw. niemieckie cmentarze. Ich los po wojnie został przesądzony. Przez wiele lat ulegały dewastacji, grabieży, profanacji itd. Z biegiem czasu prawie wszystkie uległy likwidacji, a w ich miejscu powstały parki.  Z niektórych ekshumowano szczątki które spoczęły w lapidarium na cmentarzu komunalnym przy ul. Malborskiej. Natomiast starymi cmentarzami z okolic Kwidzyna zaczęły się interesować bezinteresownie lokalne organizacje takie jak: Stowarzyszenie Promocji Medialnej e-Kwidzyn, Lokalna Organizacja Turystyczna Ziemi Kwidzyńskiej "Liwa” oraz ludzie dobrej woli, którym nie jest obcy los pochowanych na nich ludzi. Cmentarze regularnie były i są porządkowane oraz katalogowane (zobacz). Postawa godna pochwały i naśladowania.


   Po wczorajszej wizycie u swoich bliskich na cmentarzu udałem się wieczorem jak co roku na dawne kwidzyńskie nekropolie i nie tylko...


Cmentarz prawdopodobnie ewangelicki
 przy ul. Piastowskiej


                     źródło: zbiory prywatne



                     Cmentarz prawdopodobnie ewangelicki przy ul. Piastowskiej


                     źródło: zbiory prywatne



Katedra - miejsce nie zliczonych pochówków

                                źródło: zbiory prywatne




Cmentarz Świętego Jerzego
XIV w. - 1827
Plac Plebiscytowy

                                źródło: zbiory prywatne




Cmentarz katolicki 
przy ul. Grudziądzkiej
XVIII / XIX w. - 1971

                                źródło: zbiory prywatne




Cmentarz żydowski  1815 - 1935
ul. Kościuszki

                                źródło: zbiory prywatne




Cmentarz ewangelicki
przy ul. Hallera
1827 - 1974

                                źródło: zbiory prywatne




Cmentarz katolicki tzw. nowy
przy ul. Hallera
1911 - 1997

                                źródło: zbiory prywatne




Lapidarium zmarłych ekshumowanych
w 1997 roku z cmentarza katolickiego
Cmentarz przy ul. Malborskiej

                                źródło: zbiory prywatne



                                źródło: zbiory prywatne


                                źródło: zbiory prywatne




Cmentarz Żołnierzy Rosyjskich
przy ul. Południowej
z 1813 roku

                                źródło: zbiory prywatne



Cmentarz Żołnierzy Radzieckich
przy ul. Sportowej

                                źródło: zbiory prywatne




     Jest jeszcze jedno miejsce, które odwiedziłem. Dosyć zagadkowe i o ponurej historii. Zbieg ulic Zamkowa Góra i Katedralna tuż obok Kinoteatru w którego miejscu w 1945 roku stał Dom Ewangelicki. Prawdopodobnie właśnie w tym miejscu lub jego okolicy znajduje się masowa mogiła niemieckich żołnierzy. Temat był poruszany ponad dwa lata temu na kwidzyńskim forum internetowym e-Kwidzyn (zobacz).
        
     Do dnia dzisiejszego zachowała się niemiecka dokumentacja, której część nie dawno do mnie dotarła. Znajdują się w niej bardzo istotne informacje o pochówkach żołnierzy niemieckich, które znajdowały się na  lokalnych cmentarzach oraz w innych miejscach miasta. Między innymi w okolicy dawnego Domu Ewangelickiego, zamku i katedry. Wszystkie te informacje zaczynają tworzyć jedną całość. Może w niedalekiej przyszłości doczekamy się zbadania dokładniej tego terenu?


Prawdopodobne miejsce masowej mogiły
Żołnierzy Armii Niemieckiej
okolice ulic Zamkowa Góra i Katedralna

                                źródło: zbiory prywatne


Jeżeli ktoś posiada jeszcze jakieś inne informacje na ten temat lub podobny, proszę o kontakt.


Pamiętajmy o zapomnianych cmentarzach :-)